Temat - bluzka, najlepiej koszulowa, ale Patrycja, jak zwykle, musiała temat zmodyfikować. Nie noszę koszul, a obserwując zmagania koleżanek z kołnierzykami, totalnie straciłam ochotę, by takową szyć. Po co, skoro pewnie (z powodu mojego roztrzepania) wyszedłby krzywy i nie chciałabym bluzki w ogóle nosić, nawet od święta ;) Kocham bluzy, po domu, na spacer.. ale polaru generalnie nie znoszę. Rzadko kiedy widzę z tego materiału coś ładnego, kojarzy mi się z absolutnie niekobiecymi bluzami sportowymi, rozciągniętymi i zmechaconymi ;) Ale ponieważ ceny dzianin dresowych mnie zniechęciły (37zł metr, potrzebowałam dwa), uznałam, że przyda mi się, w ostateczności, polarowa bluza do lasu ;) I tak oto kupiłam polar w naszej ulubionej hurtowni Textil Mar - 20zł za metr. Ale gdy zobaczyłam srebrny zamek... po prostu musiałam go mieć ;) Jak to jest, że nieraz zobaczysz coś, jakiś mały, nieznaczący z pozoru element i rozmyta, nijaka wizja nagle krystalizuje się w Twojej głowie? Po prostu, jeden zamek i bluza powstała dosłownie przed moimi oczami. Od razu ją zobaczyłam, jasno i wyraźnie. A na zajęciach spróbowałam się z nią zmierzyć. Lekko nie było, ale byłam mocno zdeterminowana i postanowiłam uszyć ją najlepiej jak umiem, najbardziej perfekcyjnie, jak na to pozwolą moje nienawykłe do perfekcji palce :)
I oto jest. Bluza. Ma kaptur (bluza bez kaptura to jakaś pomyłka ;) ), srebrne akcenty i jest ściągana w pasie, a jednocześnie przedłużana na pupie. Odrobinę kosmiczna, trochę klasyczna, mocno wiosenna i ciepła.. Już ją uwielbiam :) A jak Wam się podoba?
Ubrałam ją na wiosenny spacerek z moim malutkim siostrzeńcem :)
A tu już w domu, zdaję relację tacie przez telefon ;)
WIOSNO! PRZYBYWAJ! Mam już dość zimy, ale teraz mam przynajmniej coś, co mnie mocno ogrzeje, gdy męża nie ma w domu ;)))) Miłego dnia!
~PaT
Super ta bluza masz zadatki na projektanta!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :))))) A kto to pisze takie miłe słowa?
Usuńświetna!!! wogóle nie przypomina tych klasycznych polarowych bluz :))) pogratulować!
OdpowiedzUsuńDzięki :))))) Poczekaj na swoje poduszki - ja już jestem zachwycona :DD
UsuńŚliczniutka :)Bardzo fajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńgdzieś Ty była zanim szyć zaczelas kobieto:) kolejna rewelacja, fakt faktem, drogie to wszystko, ale jaka satysfakcja, w sumie twoje projekty realizujesz:) super:)
OdpowiedzUsuńDzięki, Ola :)) Buziak!
UsuńBluza - bomba :) Ostatnie zdjęcie w kapcioszkach zainspirowało mnie do spędzenia soboty na kanapie z książką :) Pozdrawiam weekendowo :)
OdpowiedzUsuńHehe - najważniejsze to inspirować ;) A do czego, to właściwie nieistotne :D
Usuń