Ostatnie kilka dni spędziłam z mężem w Kielcach. Niejednokrotnie już tam byliśmy - rokrocznie organizowane są tam targi "Czas dziecka" - ale pierwszy raz nie byliśmy na chwilę, przejazdem, a zostaliśmy trzy dni. Byłam wielce zaskoczona... mega pozytywnie :) To miasto jest fantastyczne!
Ale od początku - targi. Z roku na rok "Czas dziecka" stają się coraz większą imprezą i w tym roku można chyba spokojnie powiedzieć - są największą imprezą branży dziecięcej w Polsce. Wystawcy z całego świata prezentują swój asortyment na cały nadchodzący rok - wózki, foteliki, zabawki, ubranka, wszelkiego rodzaju akcesoria, gadżety...
Naprawdę - jeżdżąc na takie imprezy człowiek może się mocno dowartościować. Byłam na targach za granicą i można powoli zacząć porównywać organizację i hale wystawowe do tych zachodnich. Jest nieźle :) Poza tym - kontent. Jesteśmy przyzwyczajeni do narzekania i marudzenia, że polskie produkty są gorsze, brzydsze, słabsze... wiem, co mówię - jako wielbicielka dobrego designu, nowoczesnych rozwiązań, zgodnych z trendami połączeń kolorystycznych - sama marudziłam, gdy kupowałam kolejne dziecięce wyprawki. Polskie było brzydsze, więc kupowałam "zagraniczne" marki, często przepłacając. A teraz przyznaję - idziemy do przodu, mamy coraz fajniejszy design, doganiamy "Zachód" ;) Cieszę się! Największym zaskoczeniem były dla mnie marki "Baby Ono" i "Tako". Jestem w szoku. Nie wiem jak jakościowo się pozmieniało, ale śmiało mogę powiedzieć - stylistyczny szok. WOW! Kurczę, nie zrobiłam fot ze stoiska Baby Ono, żałuję bardzo, ale niedługo zobaczycie produkty w sklepach ;) Mają nawet kocyki z a la minky! Oczywiście nie oszukujmy się, z prawdziwego minky szyjemy my ;)))) i czuć mocno tę różnicę, ale jest to i tak niezłe rozwiązanie, jak ktoś szuka czegoś tańszego, a w miarę fajnego :) To samo śliniaczki, niekapki, maskotki - coraz bardziej przypominają produkty z Nuby, Tommee Tippee czy NUK. A cenowo są na pewno atrakcyjniejsze.
Wózki... temat rzeka... że ja bloga nie założyłam, jak ogarniałam na bieżąco te tematy ;) Przerobiłam ich sporo i doszłam do wniosku, że polskich nie opłaca się kupować. Nie dość, że brzydkie, to tandetne. Sorry, ale takie jest moje zdanie. A raczej .. było. Mówię, zobaczyłam wiele wózków polskich producentów, które mnie zaskoczyły. Choćby wspomniane TAKO... Mają w tym roku - skórzaną tapicerkę, wykończoną niespotykanymi detalami - futrem, pikowaną skórą, dzianiną swetrową w skandynawskie reniferki, albo w tradycyjne "warkocze"... no szok ;) Odważnie, może nieco przesadnie jak na mój gust, ale w porównaniu do jeszcze zeszłorocznych modeli to jak styilistyczny krok milowy.. baaaa! Rok świetlny :))) Sami zobaczcie ;)
Sanki... aaa sanie ;) W bluesowej wersji - dla wielbicieli Dżemu :)
I patriotycznie ;)
Skórzane tapicerki w rozmaitych kolorach:
Dzianinowe wykończenie (nie wiem, jak to wytrzymałe, na moje oko skulkuje się zaraz i blee, no ale nie wiem, bo nie testowałam i w sumie w najbliższym czasie nie zamierzam ;) )
Ogólny efekt całkiem przyzwoity - ale ceny nie znam, może powalająca i nieprzyzwoita ;)
A tu nowa seria od SKIP HOP (jedna z moich ulubionych marek) - niedługo jeżyki w sprzedaży :)
I cudne maskotki z Teddykompaniet :)
Seria leśna ;) są jeżyki, zające, lisy...
I o zgrozo! Co znalazłam! Moja nazwa na króliki ;) ktoś już ją wykorzystuje, co gorsza, od dawna ;)
A tu już kilka fot z pobytu :) Mieszkaliśmy w świetnym apartamencie (link tu - APARTAMENTY PROMENADA , czysto, świetni właściciele, kontakt - polecam 100%).
Coś ;)
I Stare Miasto. Jedna z największych, jeśli nie największa, starówka jaką widziałam :) Szliśmy deptakiem dobre 25 min i nie doszliśmy do końca. Fantastyczne miasto! Absolutnie polecam. Nie wiem, ja nie znałam, nigdy nie słyszałam "pojedźmy do Kielc na melanż" ;) A warto, już wiem, że tam wrócimy ze znajomymi :))
Fajne, co? :D
I moje ulubione zdjęcie :) Pani zachęcająca do oglądania pokazów w klubie go go ;) a tak romantycznie tu wygląda..
Pat - zawsze na stand byu ;) nie ruszam się nigdzie.. bez Was ;)
I poranek - idealnie, trochę kulturki poszliśmy złapać u Bliklego. Nic nie smakuje tak jak ten pączek z herbatą z bławatka, przy muzyce poważnej granej na żywo. Boskie doznania!
Muzeum Narodowe (w ogóle cudowna pogoda... +13 st było!)
I sztuka współczesna najwyższego, w moim pojęciu, rzędu! Murales rządzą w Polsce, aaaach!
<3
I kolejne kulturalne doświadczenie :DDD No MEGA miejsce! Kultowe, jak mniemam po ilości klientów, które w ciągu 30min odwiedzili "Zapieckanki". WOW :D Trochę głupio robić fotorelację z miejsca o powierzchni ok 10mkw, ale kurczę, no warto. U nas nie ma takiego miejsca! Czar PRL :)
Ponoć 100% prawdy, ja tam nie pamiętam ;)
Unitra :)
I moja oranżada :D
A to widok z okien niemalże :)
I powrót do domu... ciut znudzona i zniechęcona selfie prosto z trasy ;)
* * *
A w domu... cóż - szara rzeczywistość.. weekend się kończy, a Filipowi z wieczora, dzisiaj, spuchł prawy polik. MASAKRA. Wygląda jakby jadł lizaka :/ GRRRR... jak nie urok, to sraczka.. ech!
Piękne zdjęcia :) A murale z sową muszę powtórzyć na ścianie mojego bloku !
OdpowiedzUsuńA Ty wyglądasz na coraz młodszą z postu na post ! Jakaś minky-magia chyba ;)
Dzięki ;) Może ja cierpię na ten "Przypadek Benajmina Buttona" ;)
UsuńHa, to możesz mnie zarazić :) ;)
UsuńDobra ;) tylko jak ;)
UsuńCieszę się, że Kielce się podobają. Mieszkałam tam 3 lata w okresie studiów. Zresztą często jestem, bo zaledwie 60 km do nich mam ;-) Żałuję tylko, że na targach nie byłam i nie miałam okazji ani Ciebie poznać ani tych wszystkich cudeniek na stoiskach zobaczyć na żywo :-( Ale co się odwlecze... ;-)
OdpowiedzUsuńWiadomo :D Kiedyś na pewno rozstawimy się gdzieś z naszym stoiskiem ;)
UsuńMam nadzieję, że w przyszłym roku poznam Boginie na żywo, jeśli tylko organizatorzy targów wpuszczą zwiedzających:)
OdpowiedzUsuńO ile rozstawimy się tam ;) Teraz byłam prywatnie ;)
UsuńDumna jestem z Kielc !!! Nigdy nie przeczytałam o moim rodzinnym mieście nic ciekawego a tym bardziej pozytywnego - a tu same ochy i achy. Strasznie się ciesze, że miasto się zmienia i pięknieje. Po dwudziestu latach mieszkania gdzie indziej - wakacyjnie odkrywam je na nowo i zachwycam się. Kiedyś wyjechałam na studia, żeby nie wracać do tej dziury - teraz chętnie wróciłabym. Dziękuje za ten wpis i cudne zdjęcia !!!
OdpowiedzUsuńNo proszę! To dziwne. Na pewno przydałyby się jakieś masowe imprezy, fajne festiwale muzyczne, filmowe.. coś co rozkręciłoby miasto, przyciągnęłoby turystów, bo potencjał jest ogromny :)
UsuńKochana nawet nie wiesz jak mnie, kielczance - scyzorykowi z pochodzenia miło czytać tak entuzjastyczny post o moim mieście :) Strasznie się cieszę, że CK przypadło Ci do gustu i że tak j zareklamowałaś :D Co prawda 10 lat mieszkam już w Krakowie, ale zawsze będę sercem z Kielcami... Bywam tam często, na dłużej czy krócej - zawsze miło zobaczyć jak to miasto się rozwija, zmienia. Tylko z pracą nie najlepiej, ale czy gdziekolwiek oprócz Stolicy i Wrocka jest teraz dobrze?
OdpowiedzUsuńAaa, a w Krakowie co będzie? Moje miasto a nie wiem... Chciałabym Was zobaczyć w akcji, będziecie zawodowo?
Usuńbogini pat ,naprawde BOGINI - piekna madra najpiekniej pisze na swiecie calym , po prostu naj!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńW Trójmieście też jest dobrze ;) a co! Swoje chwalimy :D Do Krakowa jedziemy na targi do zaprzyjaźnionej firmy :)
UsuńFajnie , ładnie , gratuluję udanych dni :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJesteś naprawdę piękną kobietą! z tak oryginalną urodą, jak Bjork. Śliczna po prostu:) (niech mąż nie będzie zazdrosny, pisze to kobieta;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D A kto to taki miły!
UsuńCałe młodzieńcze życie porównywano moją urodę do Bjork - najwyższa pochwała dla mnie, ale ja tego W OGÓLE nie dostrzegam ;)
Rzeczywiście jest co oglądać na targach, bo takich rzeczy to ja na oczy nie widziałam. To wszystko było na daną chwilę już w sprzedaży, czy dopiero miało wyjść? Taką reklamę sobie zrobić - nie ma lepszego pomysłu.
OdpowiedzUsuń