Dobra, przyznaję bez bicia, model sukienki podpatrzyłam w ZARZE. Co poradzę, kocham ją i chciałabym mieć niemal wszystko, co wisi na jej wieszakach. Ta sukienka była jedną z takich rzeczy i stwierdziłam, że dam radę uszyć podobną sama! (Tak, od jakiegoś czasu cierpię na syndrom "mogłabym uszyć to sama, po co kupować" ;) Męczące, nie powiem). Chciałabym pokazać Wam link, ale już nie ma na stronie - czyżbym miała nosa i sukienka sprzedała się do zera przed sezonem?
EDIT - znalazłam zdjęcie robione telefonem, okropnej jakości, ale jako podgląd musi Wam wystarczyć :D
Oczywiście, w miarę szycia modyfikowałam co nieco, postanowiłam, że moja wersja będzie ciut bardziej kobieca, przy tym krótsza, że będzie miała zaszewki na dole i tak dalej.. efekt końcowy często u mnie odbiega od pierwszego projektu :D Ale, koniec końców mam wrażenie, że nawet dobrze leży i chyba rękawy lepiej mi się "zgodziły" niż na pierwowzorze :D
I jak oceniacie efekty? Udane przedsięwzięcie?
Na koniec mój niedawny nabytek - czyli ukochane Lilou na nową drogę życia :D
Pozdrawiam!
~PaT
Znam ten syndrom:)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam - też bym wszystko uszyła , sama zrobiła i nic w sklepie nie kupowała :D
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo ładne CI wyszła :)
Dziękuję!
UsuńTunika wyszła super, kolory sa cudne i fajnie w tym wygladasz:) Jednak zaszewki na dole mi nie pasują, tzn. pomysł fajny, ale jesli by to było uszyte na bombkę, wiesz co mam na mysli, bo tak to dla mnie wygląda, jakbys sobie pzryściubiła, bo za szeroko np. Mam nadzieję że sparwię Ci przykrości, ale tak mi sie zaraz skojarzyło jak spojrzałam. A Zare tez kocham, keidyś bardzo mnie to drazniło, wszyscy tylko Zara i Zara, a teraz ją mam pod nosem, chodze i zagladam i umieram na widok kolekcji, ostatnio tez byłam :)Poogladać :)
OdpowiedzUsuńSorki za przestawianie liter , ale spieszę się i wtedy tak klikam jak pofyrtana :)
UsuńHehe, no co Ty, Asia, każdy ma swój gust :D W pierwszej wersji było bez zaszewek i jednak nie pasowało mi, poza tym jest krótka i co wiatr to bardzo mi się unosiło i było widać, co pod spodem ;-) wolę z zaszewkami. Moim zdaniem dodają charakteru, złamują konwencję luźnego t-shirta. Ma też zaszewki w biuście, przez co jest właśnie bardziej dopasowana, kobieca, jest też nieco staliowana - w oryginale (w Zarze) była całkiem prosta i wcale nie dopasowana. Wyglądałam w niej słabo. Wolę podkreślić swoje atuty niż je ukrywać :D bo fajnie podkreśla pupę przez te zaszewki :D
UsuńRozumiem, ja ogólnie bardzo lubię fason bombki, ale za cholerę nie wiem jak to się robi:) A kobieca to ona jest, ale na Tobie wszystko jest kobiece :)
Usuńuwielbiam!!!!!! Chcę taka!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Na razie nie czuję się na siłach, by szyć dla kogoś, ale kiedyś - kto wie, kto wie.. :))
Usuńcudna cudna:) naprawde bardziej mi sie podoba od pierwowzoru:))
OdpowiedzUsuńJenyśku, dzięki :D
UsuńPięknie wyglądasz! Wspaniała sukienka :-) Włąśnie ostatnio sobie myślałam, że gdybym potrafiła szyć i lubiła to, też bym nic nie kupowała. Tym bardziej, że nic nie mogę znaleźć fajnego a w głowie mnóstwo pomysłów ;-) Co prawda druga sprawa to taka czy bym w tym dobrze wyglądała hi, hi, hi ale wiem jak bym chciała żeby wyglądała np. moja sukienka na komunię córci ;-)Tak mniej więcej ;-)
OdpowiedzUsuńTo też prawda, ja przy każdym szyciu zmieniam zdanie w trakcie :D i potem różne kwiatki wychodzą. Ale jakbyś umiała szyć to też wyrobiłabyś sobie pojęcie w czym dobrze wyglądasz :))
UsuńDziękuję za cieplę słowa :)
Widziałam ją na żywo i jest świetnaaaaa :))))
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję też za super poduszkę !
:*
Nie ma za co, czysta przyjemność :)) I to ja dziękuję :)
Usuń