Gdy kończył mi się trzeci z kolei urlop wychowawczy i przed oczami roztaczała się niezwykle kusząca wizja powrotu na etat do pracy w biurze, byłam przerażona. Po pierwsze, zawsze marzyłam o kreatywnej, twórczej pracy, a po drugie, po ośmiu latach opieki nad dziećmi sztywny, ośmiogodzinny kierat traktowałam jako ZŁO :P Dlatego postawiłam wszystko na jedną kartę - BPM po prostu musiało rozwinąć skrzydła!
Plan był właściwie prosty - założyć z Martą spółkę, zwiększyć produkcję i najważniejszy punkt programu - otworzyć sklep internetowy, który, niczym portfolio, zbierze w całość nasz potencjał i stworzy ofertę zarówno dla klientów indywidualnych, jak i dystrybutorów!
http://boginieprzymaszynie.shoplo.com/
Od słów, do czynów, z wielką energią i niegasnącym optymizmem zaczęłyśmy realizację naszego boskiego planu... nie przewidując setek kłód po drodze, nieprzewidzianych komplikacji, zwrotów akcji :D Czyli - samo życie! Dzisiaj, kiedy po tej wielkiej bitwie powoli opada kurz, chcę Wam opowiedzieć trochę o naszej przygodzie z tworzeniem sklepu, bo pewnie wiele z Was myśli o własnym biznesie. A Internet stwarza dla nas wszystkich wiele możliwości rozwoju :)
W naszym przypadku już przed otwarciem sklepu miałyśmy doświadczenia ze sprzedażą. Wyglądało to tak, że najpierw pokazywałyśmy (na blogu lub FB), co zdarzyło nam się uszyć, potem dostawałyśmy zamówienia na FB lub maila. Miało to swoje zalety, ale i wady. Same sterowałyśmy ruchem na stronie i promowałyśmy to, co w danym momencie chciałyśmy szyć lub sprzedać. Z drugiej strony - było to strasznie chaotyczne, część zamówień tu, część tu, trzeba było prowadzić zewnętrzny spis klientów i zamówień, a jak zapomniałyśmy odnotować, zdarzało się nam zapomnieć o zamówieniu... Oprócz tego - co raz było wrzucone na FB, ginęło po kilku godzinach. Jak nie trafiłyśmy w moment dużego ruchu na FB czy blogu, często publikacje przepadały, ginęły w odmętach internetów :) A jak często FB nieoczekiwanie ograniczał nam zasięg, próbując wymusić kasiorę za promowanie postu... Ile projektów przeszło bez echa w ten sposób! Aż nam serca nieraz pękały,czemu niejednokrotnie dawałyśmy upust ;)
Sklep internetowy wydawał się być odpowiedzią na te problemy. Doskonale wpasowuje się w nasz ideał pracy - nienormowany czas, dostępność z każdego miejsca na ziemi, nawet z samochodu ;) I spontaniczność (np akcje promocyjne nieuwarunkowane czasem otwarcia itp). Poza tym jednak zbiera w całość naszą ofertę i jest ona zawsze dostępna, wtedy, kiedy klient akurat nas szuka. Nie musi przewijać postów na blogu czy osi czasu na fejsie, wystarczy jedno proste menu w panelu sklepu i ma dostęp do wszystkich naszych uszytków :)
Jednak tworzenie sklepu wydawało nam się zbyt trudne, w końcu znamy się na włanych dzieciach, pisaniu bloga i szyciu, a nie na programowaniu. Dlatego ciągle, w natłoku zadań różnorakich, nie mogłyśmy się za to zabrać i odwlekałyśmy w czasie ten krok, utyskując ciągle na problemy z Facebookiem i na brak usystematyzowanej oferty. Nie miałyśmy też wolnych kilku czy kilkunastu tysięcy na zakup takiego sklepu, jaki by nam się marzył...
Któregoś dnia wpadła nam w oczy propozycja od www.Shoplo.com - możliwość stworzenia sklepu w tzw. modelu SaaS na platformie sklepowej. W skrócie - otrzymujemy dostęp do gotowych elementów, z których same możemy stworzyć stronę sklepu, nie posiadając przy tym żadnej wiedzy technicznej. Stwierdziłyśmy, że to coś idealnego dla nas - niewielkim kosztem możemy samodzielnie zbudować taki e-sklep, jaki chcemy, a przy tym wszystkie kwestie techniczne (m.in wtyczki do płatności, wysyłki paczek, sam wygląd, proces składania zamówienia itd.) są przygotowane za nas.
Mają w ofercie różne pakiety, od 49 do 299zł miesięcznie. Pośredniczą również w kwestiach regulaminowo-prawnych, po prostu pełen wachlarz usług potrzebnych do stworzenia e-sklepu.
Ale dlaczego zainteresowało nas akurat Shoplo.com? Przecież jest wiele różnych platform sklepowych... Wybór właściwie był prosty - reklamują się jako najpiękniejsze sklepy w sieci - i to prawda! Ich szablony są rzeczywiście piękne. Jako estetki, dla których wygląd jest niezmiernie ważny, doceniłyśmy minimalizm i prostotę elementów. Zachęciły nas też same sklepy; w końcu dobry produkt broni się sam - a wiele świetnych marek ma sklepy właśnie u nich...
Zanim podjęłyśmy decyzję, spróbowałyśmy jednak wersji DEMO (do czego serdecznie zachęcamy), przerobiłyśmy wiele różnych szablonów, dostosowując je do naszej wizji boskiego sklepu. To naprawdę było intuicyjne działanie, nie potrzebowałyśmy nawet czytać przygotowanego "samouczka Shoplo", by wprowadzać rozmaite zmiany i treści do strony. Wtedy podjęłyśmy decyzję - www.Shoplo.com, piękne, funkcjonalne i proste w obsłudze, to jest to!
TADAM!
Różowe ikonki zakupiłyśmy na etsy.com ;) Tak jak i kolorowe wtyczki społecznościowe!
Oprawa graficzna była dla nas niezmiernie ważna, ale nie można zapominać o tzw. contencie, czyli samej treści sklepu. Bałyśmy się strasznie, że nie poradzimy sobie z nawigacją stron, że nie ogarniemy wprowadzenia kilkuset produktów, uzupełnienia i kontroli stanu magazynowego. Przecież sklep to nie tylko produkty, właściwie trzeba napisać nie tylko sklep, ale dziesiątki podstron i podstronek. Opisać wszystkie zakładki, kategorie itp... Wszystko jednak, dzięki dostępnym edytorom treści, było naprawdę banalnie proste. I jakież było nasze zdziwienie, gdy dzięki ultra przydatnej funkcji "kopiuj produkt" cały content sklepu wprowadziłyśmy w niespełna kilka dni!
Właściwie największą trudnością właściwie okazało się dopasowanie zdjęć - chciałyśmy zrobić spójne, równe zdjęcia, więc te kilkaset produktów musiałyśmy sfotografować na nowo, a potem min. 2-3 zdjęcia na produkt - obrobić. Było to baaardzo czasochłonne, ale jednak ważne. Dzięki równym wymiarom zdjęć, równemu tłu i zbliżonej obróbce, całość wygląda spójnie i korzystnie wpływa na odbiór sklepu.
Aby dopełnić całości, zamówiłyśmy u naszej czytelniczki, Natalii (raz jeszcze dziękujemy!), komplet banerków do kategorii głównych sklepu, aby spiąć całość jedną klamrą graficzną:
Natalia pomogła nam też stworzyć grafikę do boskich przypin, które są naszym pierwszym firmowym gadżetem reklamowym :D Dodajemy je do wszystkich sklepowych wysyłek! :D
To jest też poza tym takie nasze przesłanie do Was. Wszystkie, każda jedna, bez względu na to, czy jest mamą, czy nie, czy pracuje, czy nie, czy jest chuda, czy gruba, czy melancholijna, czy wesoła trzpiotka - wszystkie jesteście po prostu boskie! Wierzcie w siebie, bo jesteście warte wszystkich dobrych rzeczy, które na Was czekają!
W celach promocyjnych, a także dla naszej własnej ogromnej przyjemności i trochę na pamiątkę, razem z Martą Grabicką i COOLARTpro przygotowałyśmy klip reklamowy. Miał być reklamowy.. a w sumie stał się naszym ukochanym filmem rodzinnym :) Do końca życia będziemy się z niego cieszyć. Nawet, jak BPM zostanie tylko wspomnieniem - to na pewno będziemy cudownie wspominać te chwile, kiedy mogłyśmy jednocześnie twórczo realizować się w pracy, jak i być mamami na pełnym etacie!
Bardzo cieszy nas także nasza nowa współpraca z indygo.tree. Młoda dziewczyna, która robi takie piękne zdjęcia, mieszka w Gdyni i czyta naszego bloga... Dar od losu! Mamy nadzieję na wiele cudownych zdjęć, które jeszcze nam zrobi, bo idealnie czuje "nasz" klimat...!
Dzisiaj, po trzech tygodniach istnienia sklepu, wiemy, że wiele mamy jeszcze do zrobienia. Przede wszystkim, musimy przyzwyczaić naszych klientów, którzy dotychczas zamawiali u nas przez FB najczęściej) lub maila do tego, że w ogóle mamy przejrzystą ofertę, że robienie zakupów jest teraz dużo łatwiejsze niż do tej pory. Poza tym, musimy nauczyć się sporo na temat promocji sklepu w internecie. Musimy przede wszystkim dużo więcej produkować, by w sklepie ciągle było jak najwięcej towaru :)
Niemniej jesteśmy przekonane, że chociaż nasz PROJEKT: SKLEP był wielkim wyzwaniem, to był to bardzo dobry krok! Bez tego ani rusz w branży, na jaką się zdecydowałyśmy... Już dzisiaj pozyskujemy nowych klientów, właścicieli butików, co niezmiernie nas cieszy!
Reasumując... czy dzisiaj zmieniłybyśmy decyzję i zrezygnowały z www.shoplo.com? Na pewno nie. Czy kupiłybyśmy gotowy sklep za grube pieniądze? Zaoszczędziłybyśmy pewnie trochę czasu, ale znając swoją "control freak'ową" naturę, ja i tak musiałabym trzymać pieczę nad jego każdym detalem...
Nasz sklep wyszedł całkiem ładny. Do licha, nie będziemy skromne! Jesteśmy z niego na maksa dumne! Jest może niedoskonały, może nie do końca super-profesjonalny, ale nasz własny. SAME go stworzyłyśmy. I nie kosztował praktycznie złotówki! :D
~P & M
Jeszcze raz gratuluję Wam dziewczyny!!! Dajecie wiarę inny, że można, tylko trzeba wziąć życie w swoje ręce!!!
OdpowiedzUsuńBoski sklep :D
Pozdrawiam i dziękuję :D
Nie ma za co! Wszystko w naszych i waszych rękach! Buziaki!
UsuńA mnie utwierdziłyście w przekonaniu, ze shoplo to dobry wybór. Bo zastanawiałam się jeszcze nad inna opcją ;)
OdpowiedzUsuńDziałamy dziewczyny ;)
Działamy!!!
UsuńGratuluję serdecznie kolejnego kroku naprzód! Przyjemnie się patrzy na Wasze postępy :D Buziaki <3
OdpowiedzUsuńto krok MILOWY! graaaatulacje! a fajnie ze macie tyle fajnych ludzie dookoła którzy pomagają wam w realizacji BoSkich planów !!
OdpowiedzUsuńGratuluję:-)
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie pomagać wtedy życie jest kolorowe :)
OdpowiedzUsuńMiło było z Wami współpracować.
Natalia
Gratuluje! A szablon jest przepiękny. Powodzenia dziewczyny!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomocny i przydatny wpis :) Myślę, że decydując się na założenie sklepu internetowego powinniśmy wziąć pod uwagę także dostępne rozwiązania E-commerce - m.in. platformę sprzedażową, tak, aby móc w łatwy i przejrzysty sposób zarządzać sklepem. Tutaj znajduje się więcej informacji na ten temat - http://www.ideo.pl/ebiznes/e-commerce-sklepy-internetowe/. Co o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWybór silnik sklepu to już indywidualna sprawa. Jednak bardzo ważne jest również wybranie modelu płatności. Ja za każdym razem wybieram https://www.cashbill.pl czyli sprawdzony system płatności online, który jest na Polskim rynku już od dawna.
OdpowiedzUsuńBudowa sklepu internetowego nie należy do prostych zadań, a Wam to wyszło świetnie! Jestem pod wielkim wrażeniem jak na gotowej platformie można zadbać o estetykę najmniejszych elementów. A skąd dowiedziałyście się o tej platformie? Poszukiwałyście może firmy, której zlecicie wykonanie, czy od razu wiedziałyście, że chcecie to zrobić same?
OdpowiedzUsuńWow, ślicznie wygląda Twój sklep. Osobiście myślę nad własnym sklepem internetowym i słyszę same pozytywne opinie na temat prowadzenia biznesu w tej formie ;)
OdpowiedzUsuńSuper świetny sklep :) Najważniejsze, żeby nie bać się zaryzykować. Żeby sklep odniósł sukces moim zdaniem równie ważne jest ekspozycja towarów na witrynie :) Im towar wygląda ładniej tym większe prawdopodobieństwo, że spodoba się potencjalnemu klientowi.
OdpowiedzUsuńFaktycznie kiedy już tworzymy sklep internetowy to musimy pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Jedną z nich jest na pewno wdrożony moduł płatności online https://bluemedia.pl/oferta/platnosci/platnosci-online który wręcz jest niezbędny.
OdpowiedzUsuńI tak przed wyborem płatności online najlepiej sprawdzić ranking płatności https://rankingplatnosci.pl/. Porównanie ofert dostępnych na rynku jest musem!
OdpowiedzUsuńBłędnie podałem link https://rankingplatnosci.pl
OdpowiedzUsuńPłatności interntowe to ciężki orzech do zgryzienia! Najlepszym sposobem na działanie jest porównanie oferty płatności online i wybranie najlepszej oferty!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie tworzyłam nigdy sklepu internatowego tym systemie więc nie mam o nim żadnego zdania. Jednak żaden sklep internetowy nie będzie funkcjonalny bez wdrożenia odpowiednich płatności. W takiej sytuacji ja jestem zwolenniczką używania systemu https://www.dotpay.pl/ gdyż wiem jak bezpieczny on jest.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń