A oto niespodzianka :) Jestem w Norymberdze, a publikuję nowy post :D Mam dla Was coś bardzo wyjątkowego, mam nadzieję, że spodoba się Wam tak, jak mi. Kocham ładne rzeczy - mówiłam już, prawda? Wszystko, co noszę - na sobie, czy w torebce - musi być ładne. Z pasją wybieram przedmioty i ubrania. A co z takimi, które nie spełniają moich wymagań? Takim pomagam :D Aż powstają z nich nowe, ładne rzeczy :D
Jak zmienić zwykły zeszyt w zeszyt ulubiony?
Wystarczy do tego:
- kawałek materiału ok 1,5-2cm większy z każdej strony od rozłożonego zeszytu
- nożyczki
- lateksowe rękawiczki
- klej
- i oczywiście sam zeszyt, najlepiej zwykły, ale ja miałam kołobrulion i też się udało.
Docinamy materiał, żeby pasował do zeszytu (z zapasem) i smarujemy brzegi klejem
Ładnie zawijamy brzegi i przyklejamy je do zeszytu
Czynność powtarzamy z drugiej strony - ale pamiętajcie, żeby zostawić zapas materiału, bo jak zamkniemy zeszyt to będzie nam brakować.
I już :) Jeśli mamy kołobrulion to trzeba w miejscu, gdzie jest spirala, przeciąć materiał i znowu ładnie podłożyć i przykleić.
Jeśli chcemy, możemy nakleić z przodu etykietkę, albo jakieś fajne wycinanki z filcu, żeby okładka była fajniejsza :) Tylko trzeba pamiętać, że aplikacje muszą być jak najbardziej płaskie, bo niewygodnie będzie nam w tym zeszycie pisać.
VOILA!
Do zobaczenia w niedzielę!
Fajnie:) Pamiętam, jak namiętnie zbierałam każdy kawałek ładnego papieru do pakowania skądkolwiek-najchętniej od sąsiada, który miał rodzinę w NRD-żeby obłożyć sobie zeszyt:)Pewnie, że trzeba się otaczać ładnymi przedmiotami, a jeśli nie ma-to zrobić. Wyszło super:)
OdpowiedzUsuńOkładki na zeszyty chyba już na zawsze mi będą kojarzyły się z podstawówką ;-) Obkładanie zeszytów i nowych książek - to było coś, co cieszyło na nowo rozpoczynający się rok szkolny ;-)))
OdpowiedzUsuńoj tak pamiętam te czasy kiedy każdy chwalił się jakąś fajną kolorową okładką :D
OdpowiedzUsuń