Dzisiejszy post pewnie trochę nie na miejscu, bo urodzinki Felka powinny być wyłącznie czasem radości, ale... mam w sobie pewną traumę i chociaż już raz wspominałam o niej, równo rok temu, to chyba wiele czasu minie, nim się z nią uporam.
Co roku, w JEGO urodzinki, pamiętam o tym i robię rachunek sumienia...