piątek, 26 września 2014

Boskie warsztaty vol. 2! Bo we wrześniu praca wre...


     W ostatni weekend odbyły się u nas kolejne warsztaty szyciowe... Tym razem odwiedziły nas trzy niezwykłe kobiety, mamy małych dzieci - takie jak my!




     Końcówka wakacji okazała się być dla nas okresem maksymalnie wzmożonego stresu, poczucia walenia się wszystkiego w gruzy, a jednocześnie czułyśmy, jakbyśmy budowały Rzym od nowa. Trochę tak właśnie było. Zaplanowałyśmy otwarcie naszego sklepu na początek września, dokładnie - 3.09.. jednak jeszcze w sierpniu okazało się, że nie ma takiej opcji ;) Przekładałyśmy to sobie wciąż w głowach na dalej i dalej, a końca nie było widać piętrzących się problemów i spraw wszelakich.. W międzyczasie ustaliłyśmy, że podejmiemy przed wakacjami rozpoczętą przygodę - bOsKiE warsztaty, już w nowym miejscu, nowej, dużej pracowni! Trochę, bo miałyśmy nadzieję 20 września być już po wszelkich rewolucjach ;) a trochę dlatego, że stęskniłyśmy się bardzo za szyciem. To, jak niewiele zajęć, potrafi nas odrpężyć, doładować pozytywną energią i satysfakcją.. a ostatnio prawie nie miałyśmy na szycie czasu! Koszmar :D
    Oczywiście nie wyrobiłyśmy się ze sklepem przed warsztatami ani nie zakończyłyśmy remontu w naszej nowej pracowni, ale co z tego - warsztaty odbyły się i muszę przyznać, że były to cudowne dwa dni. Żadne dyrdymały - po prostu dawno nie poznałam tak fajnych kobiet! Trzy młode mamy, Alicja, Luiza i Justyna, były już zarażone już szycia, przyszły poćwiczyć warsztat w boskiej atmosferze :D Szyjąc, prowadziłyśmy więc niekończące się rozmowy wciąż o tym samym  - o porodach, ulubionych bajkach dzieci, a i oczywiście - o ich chorobach i naszych sposobach wychowawczych. Rozmawiałyśmy nawet o kawie, sklepach, kosmetykach i ciuchach... Klasyczne babskie ploty przy wspólnym szyciu - i jak zwykle nie mogłyśmy się nagadać!
Razem ze śmiechem, przekrzykiwaniem się, kolejnymi żartami czułyśmy, jak schodzi z nas cała zła energia, a na jej miejsce wstępuje otucha i radość. Że jeśli tak fajne babki trzymają za nas kciuki, jeśli one, tak zdolne dziewczyny, chcą się od nas czegoś uczyć.. to wszystko musi się udać. Że się uda. I mam nadzieję, że to prawda - przynajmniej nasze warsztaty, totalnie na luzie i w totalnie dobrej energii, udały się DOSKONALE! Sami zobaczcie.

Dziewczyny przyszły do nas już z podstawowymi umiejętnościami, ale żadna nie chciała tego przyznać ;) Wyobraźcie sobie nasze zdziwienie, jak idealnie równo odszyły swoje ślimaczki na papierze :DDD


I po niespełna godzinie wszystkie poduszki były gotowe :)


Dlatego szybko przeszłyśmy do konkretów ;)






TOREBKI! :D Wyszły absolutnie CUDOWNE - 
co jedna, to ładniejsza, idealnie równe, mega stylowe.. Zazdrościmy :D






Drugiego dnia kończyłyśmy torby i szyłyśmy maskotki. Po raz kolejny okazało się, że maskotki to wyższa szkoła jazdy, mnogość aplikacji, wiele elementów i potrzeba precyzji wykonania momentami sprawiały, że entuzjazm opadał.. Dlatego musiałyśmy się wspomagać napojami prawie-że-wyskokowymi ;) Ale finał przeszedł nasze oczekiwania, maskoty wyszły CUDNE!!!














Ala ma doła :D 


I Marta też ;)













Luiza zmajstrowała absolutnie przekochanego cud-misia... 
Chciałam jej zabrać, ale nie pozwoliła ;)





Ala i Furby - a la Sowa ;) 


A tu diabełek Justyny :D Prawda, że boski!?





Prawda, że wspaniałe dziewczyny i ich uszytki?! Nie, no dumne jesteśmy niesamowicie, że wokół naszej pasji rozrasta coraz szersze kółko takich pasjonatek. Mam, dla których nie ma rzeczy niemożliwych, kobiet, które chcą zrobić coś dla siebie, nauczyć się czegoś nowego, poszerzyć horyzonty... Bardzo się cieszymy, że chcecie do nas przychodzić, dzielić się swoją pasją... Dla nas to niezwykle inspirujące i dodające skrzydeł doświadczenie. DZIĘKUJEMY! <3

Na koniec kilka fotek Alicji, która podarowała uszytki swojemu synkowi, Milanowi :)) Zobaczcie, jaka radość!!!


Mega fajna fota :D










Do zobaczenia na następnych warsztatach, które już w październiku 
- niedługo opublikujemy termin! 

Pozdrawiamy PRZE-serdecznie! 

~P & M

4 komentarze:

  1. Wspaniale! Gratuluję i podziwiam. Wiem, wiem, powtarzam się, ale brak mi już słów uznania dla Was :-)
    Musicie być tak daleko?;-) Chętnie bym wpadła do Was na takie warsztaty. Może i mi udałoby się coś uszyć, chociaż akurat do tego mam dwie lewe ręce hi, hi, hi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Nie ma opcji, żebyś się nie nauczyła! Wpadnijcie na weekend nad morze :)

      Usuń
  2. Czy takie torebki macie w swojej ofercie?

    OdpowiedzUsuń