Boski duet

MARTA 

 

 

11 miesięcy od porodu i 6 miesięcy do porodu. Mniej więcej tak można określić mój stan w chwili ruszenia bloga. Jeżeli ktoś dwa lata temu powiedziałby mi, że niedługo będę mamą dwojga, wybuchłabym gromkim śmiechem. Mimo że miałam ustabilizowane życie małżeńskie, wspaniałą pracę, skutecznie odkładałam myśl o macierzyństwie. Jednak jak to zazwyczaj bywa, los postanowił sam zweryfikować plany. Dziś z całą świadomością stwierdzam, że nie mogło się lepiej wydarzyć! Bycie mamą wcale nie oznacza paradowania w wyciągniętych dresach (choć, nie ukrywam, to czasem kusząca opcja), chowania się w domowym zaciszu i błądzenia po kanałach telewizyjnych. To może być najbardziej inspirujący czas w życiu kobiety! Wiem, co mówię. Mój synek niedługo kończy rok i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nigdy nie nauczyłam się tak wiele jak przez ten czas. Dziecko może być źródłem wielu nowych pomysłów i bodźcem do działania. Przykładem niech będzie powstanie tego bloga.


 PATRYCJA

 

Pierwsze, co muszę napisać - mam prawie 30 lat, a wcale tego nie czuję! Mam troje dzieci, a czasem mam wrażenie, że sama jestem dzieckiem jeszcze.. Mam cudowne życie, które z każdym dniem staje się lepsze, bo otacza mnie to, co najważniejsze - miłość! I ta miłość płynie zarówno od najlepszego mężczyzny na ziemi,  ale i od moich najfajniejszych, oczywiście, dzieci na świecie. Każdy dzień jest inny. Nie zawsze czuję się tak samo szczęśliwa, ale nawet w chwilach zwątpienia we własne siły WIEM, że mam to, co najważniejsze. Codziennie przypominają mi o tym równe oddechy spokojnie śpiących synków - Filipka, Maksia i Felka.
Ale, ale - mam do macierzyństwa spory dystans! Nie definiuje mnie, skąd, w stu procentach. Uwielbiam robić rzeczy tylko dla własnej przyjemności - kocham zakupy, myślę, że spokojnie można by o mnie nakręcić "Wyznania zakupoholiczki 2"; namiętnie śledzę trendy zarówno w modzie, jak w wystroju wnętrz, choć najchętniej pielęgnuję swoje zamiłowanie do klasyki i w jednym, i w drugim. Uważam, że ładne rzeczy spełniają wielką funkcję: sprawiają, że przyjemniej się robi w naszej codzienności, jest ona nieco bardziej urokliwa, a my możemy czuć się przynajmniej odrobinę szczęśliwsi! Ale nie znaczy to, że kupuję rzeczy tylko nowe i w dobrych sklepach. Wcale nie! Uwielbiam "second handy" i uważam, że recycling to fantastyczny trend, powinniśmy jak najczęściej z niego korzystać. Stare rzeczy mają tajemnice.. tak jak stare domy.. i to sprawia, że są absolutnie wyjątkowe!
I jeszcze jedno.. OGROMNĄ frajdę sprawia mi, kiedy mogę coś ładnego wyprodukować ze starych ubrań: nowe ubrania, ale i poduszki, wszelkiego rodzaju domowe bibeloty, ozdoby choinkowe, czy nawet zabawki dla dzieci! Recycling to super sprawa - przekonacie się sami, czytając naszego bloga!

8 komentarzy:

  1. Go Pati! z niecierpliwością czekam na dzieła domowej sztuki, może przypomnę sobie przy okazji, jaką frajdę mi sprawia "coś z niczego" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja na zdjęcia się napatrzeć nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Nie siedzimy na kanapie w dresach i nie przełączamy bezmyślnie telewizji między TVN Style i Polsatem Cafe. Nie mieszamy godzinami w garach i nie szorujemy fug szczoteczką do zębów. Nie użeramy się z niegrzecznymi dziećmi. Koniec z okropnym stereotypem kury domowej! STOP! Bycie mamą na pełen etat to ogromne wyzwanie, ale może się stać punktem wyjścia, niewyczerpanym źródłem pomysłów, bodźcem do działania."

    Love! A prywatnie zgłoszę się po patchworkową poduchę, sztuk dwie :) Mogę?

    Pozdrawiam,
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  4. No jasne :D Zapraszamy na boginieprzymaszynie@gmail.com :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się :) W blogu, w tym co robicie - w Was :) Takie mamy lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe a ja wręcz na odwrót, studiuje, mieszkam z moim mężczyzną, kochamy się i chce strasznie dzidzie ;) ale właśnie czuje, ze to tez dałoby mi power do działania tak jak wam ;)
    Myślicie, że jestem szalona ?

    OdpowiedzUsuń