Jestem w 22 tygodniu ciąży. I jak zwykle - jestem w szoku, że to tak szybko zleciało! Kiedy, ja się pytam? Dopiero co dowiedziałam się, dopiero co przeżyłam szok, a tu już wielki brzuszek.
Ciągle nie mogę do końca uwierzyć, że niedługo znowu zostanę mamą, a już całkiem nie mogę sobie wyobrazić, że tym razem po raz czwarty i.. piąty! Jednocześnie! Czy to się w ogóle DA? :D
Z tym etapem ciąży wiąże się wiele rzeczy… coraz bardziej konkretne zakupy, decyzje, jaki wózek, a przede wszystkim, gdzie chcemy mieszkać. I najważniejsze - IMIONA! Kto zacz siedzi w tym moim coraz bardziej pokaźnym brzuszku?
(fot. bejsment.com)
Jak chyba każdy, mam wbudowany system unikania problemu, aż nie będę gotowa, by się z nim zmierzyć. Proces oswajania się bywa długotrwały, co teoretycznie stoi w sprzeczności z moim wybuchowym i energicznym charakterem. Chociaż podejmuję codziennie spontaniczne decyzje - i uważam, że one właśnie bywają najlepsze - to jednak w przypadku spraw WIELKICH baaaaaardzo długo oglądam je z każdej strony. To nie wahanie, to obserwacja. I wyciąganie wniosków. Zamykam się sam na sam z problemem, i chociaż wysłuchuję opinii innych, to tak naprawdę wsłuchuję się w swoje reakcje - na to co mówią, jak mówią. Roztrząsam je i weryfikuję, odrzucam, częściowo akceptuję, potem przerabiam na własne potrzeby. Nie muszę Wam tego tłumaczyć, pewnie też tak macie. W tej lidze "SPRAW WIELKICH" może być zarówno wyjście za mąż i decyzja o dziecku, jak założenie własnej działalności, kupno nowego mieszkania / domu.
Aktualnie sama w sobie buduję w sobie gotowość do spotkania z moimi mleńkimi dziećmi. RAZY DWA. Nigdy dotąd macierzyństwo nie przerażało mnie tak, jak teraz, i dlatego nadal unikam rozmyślania o tym, co to będzie. Przyjmuję, że nie będzie lekko, ale nie chcę sobie robić wielkich planów - co jak co, ale rzeczywistość na pewno tym razem mocno mnie zaskoczy, jakkolwiek dobrze bym nie była przygotowana. Chcę więc zachować możliwie spokojne nastawienie i jasny umysł. Wyobraźcie sobie wyjście z domu ZIMĄ z dwoma mikruskami - w wersji mini, 50cm - wrzeszczących przy ubieraniu kolejnych warstw kombinezonów, czapek, upinania w foteliki, ubieranie się w locie, schodzenie z dwójką naraz po schodach. Z tobołem pieluch, ubranek na zmianę, butelek i innych akcesoriów, od których pęka głowa - i kręgosłup :P No nie do wyobrażenia. Chyba zacznę ćwiczyć zen…
Ale jedną z takich wielkich spraw jest też nadanie imion. Ostatnio podzieliłam się z Wami wątpliwościami, czy to na pewno dwaj chłopcy. To chyba był taki etap, forma pożegnania się z marzeniem o dziewczynce w domu. Ten etap już minął, może nie ostatecznie, ale na pewno bez wielkich dramatycznych zwrotów akcji. Mimo tego, że lekarze na dwóch ostatnich wizytach nie byli już tak pewni, czy drugi dzidziuś na pewno jest chłopcem (ułożenie utrudniało postawienie diagnozy, nawet wydawało się im, że to dziewczynka jednak), to jakoś nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia, nie przyjęłam tego jako "dobrą monetę". Nawet mnie to zdenerwowało, bo chciałabym już wiedzieć coś na 100%. Zdecydowanie szykuję się na dwóch chłopców i cieszę się niemożliwie, wybierając (ach, te wyprzedaże..!) kolejne błękitne, białe, granatowe i szare ubranka ;) Nawet - o dziwo - nie odczuwam ukłucia żalu na widok pudrowego różu na wieszakach, mam wrażenie, że w tym roku projektanci postawili na chłopców ;) Wreszcie! Kolekcja Kappahl Newbie… mmmm… prawda? :D
Jednak z faktem dwóch maleńkich synków wiąże się jeden niemały problem - te imiona… nie mam pomysłu. Gustaw i Sara byli genialni razem, tę wizję miałam odkąd dowiedziałam się, że to bliźnięta. A teraz - Gustaw i…? A może nie Gustaw? Nie czuję tego "czegoś", żadne imię nie pasuje mi do tego podwójnego zestawu… Gutek i Leoś? Leoś strasznie mi się podoba, niby do Gutka pasuje.. a jak jednak nie dam Gutka, bo mąż coś strasznie kręci nosem? To Leoś i kto? Teoś? Teofil? Jakoś nie bardzo…
Pamiętam walkę, jaka stoczyła się - zupełnie dla mnie niespodziewanie - w domu, gdy zdecydowaliśmy się nazwać trzeciego synka Felkiem. Feliks - dla mnie jedno z najlepszych imion, bo oznacza po prostu "szczęśliwy". Gdyby nawet nie wierzyć w znaczenie imion, to czy można sobie wyobrazić lepszą wróżbę dla dziecka? Poza tym międzynarodowe, nikt się nigdzie nie zdziwi ani nie zastanowi, jak to napisać, pięknie się zdrabnia i dumnie brzmi w pełnej formie. A w rodzinie,dotychczas nigdy nie ingerującej w nasze postanowienia w żadnej kwestii - armageddon! Że dajemy imię na cześć jednego z największych zbrodniarzy w historii, że będą wołali "Felek bez szelek, tysiące butelek w kieszeni miał.." (nie będę cytować dalej, bo aż mnie trzęsie). Że w klasie go będą palcami wytykać i śmiać się z niego, bo ma takie dziwne imię.
SZOK.
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by jakiejkolwiek mamie coś takiego powiedzieć. Ani dalszej, ani tym bardziej bliskiej mi mamie, która przecież imię wybiera z miłością i powierza wszystkie swoje najlepsze myśli, nadzieje w tym imieniu. By zakląć dobre życie dla swojego dzieciątka. A dziś ciągle słyszę: "miałam takiego kolegę w klasie, on nie mył zębów". Albo "o, to jak ten piosenkarz, co się zapił na śmierć". Albo jeszcze lepiej "nie daj mu tak na imię, bo mojego sąsiada pies się tak wabi, a on chodzi po osiedlu i próbuje zapłodnić wszystko, co się rusza".
GRRRRRRRRRRRRR!!!!! Ale mnie krew zalewa! Oczywiście, wszystkiego słucham, czasem poirytowana, czasem mnie to po prostu śmieszy. Ale do jasnej cholery - to jest MOJA decyzja. Męża ewentualnie ;) i moich dzieci. A nie sąsiadki / koleżanki / przypadkowo poznanej osoby / a nawet, rzecz jasna, mojej mamy czy teścia. Przyjmuję i szanuję różne opinie - byle nie wchodziły z butami zbytnio w moje poletko. Także, czy będzie Gutek, czy może Myszon, nikomu nic do tego.
Dzisiaj wszyscy w rodzinie uwielbiają Felka, jego się nie da nie uwielbiać - jest totalnie rozbrajający. Jak Dennis Rozrabiaka, awanturnik, krzykacz o najsłodszej, najbardziej niewinnej buźce ;) Do zjedzenia. I taki radosny jest… taki szczęśliwy z każdej najmniejszej rzeczy… wierzę, że to chociaż odrobinkę dzięki temu, że daliśmy mu najlepszą wróżbę na całe życie…!
Teraz się jeszcze rozglądam i mam nadzieję, że mnie tak natchnie, jak każdorazowo w przypadku Filipka, Maksia i Felka… Dlatego mam prośbę: podrzucajcie swoje typy. Może imiona Waszych dzieciaczków przypadną mi do gustu? Albo znacie jakieś piękne, które pasowałyby do naszej pokaźnej kolekcji domowej? ;) Patrycja, Dawid, Filip, Maksymilian, Feliks… które do boskiego kompletu najbardziej pasuje? Leonard czy Leon? Teodor? Albo Noel i Leon? ;) Albo zupełnie, zupełnie inny trop - Aleksander? ;)
Muszą pasować do naszych imion, a przy tym do siebie nawzajem. Pięknie brzmieć razem i osobno, a żeby jeszcze oznaczały coś dobrego, pięknego, mocnego i szczęśliwego… Ech… Trudny wybór ;)
Muszą pasować do naszych imion, a przy tym do siebie nawzajem. Pięknie brzmieć razem i osobno, a żeby jeszcze oznaczały coś dobrego, pięknego, mocnego i szczęśliwego… Ech… Trudny wybór ;)
Kwestia robi się coraz bardziej paląca, bo co rusz ktoś mnie pyta - wybraliście imiona? I zdziwiony jest, gdy mówimy - nie… może nie chcemy prowokować zbędnych dyskusji. Ale fakt faktem, chciałabym już mówić po imieniu do tego mojego brzuszka… tfu… po imionach ;) Coś ciągle się nie mogę przyzwyczaić :D
(fot. Anne Geddes)
~ P.
Moje typy ( w domu mam Franka) Ludwiś, Ignaś, Mikuś, Stefcio, Władek :) Choć czuje, że będziesz potrzebowała jeszcze żeńskich typów :) Felek się nie myli :)
OdpowiedzUsuńCo ma być to będzie. Ale jakoś - dla odmiany wobec poprzedniego postu ;) - myślę, że to jednak chłopcy :D :*
UsuńMój młodzian ma na imię Kacper ale działam już na drugim ;) A imiona, które nam się już podobają to Tymon i Ignacy :)
OdpowiedzUsuńTymek.. też rozważałam :D A Kacperki to niezłe urwisy, co? :D Znam takiego jednego, hehe ;)
UsuńOh urwis jak się patrzy! Ale tak mu to imię pasuje że nigdy bym nie wybrała żadnego innego :) U nas na osiedlu jest "banda" Kacprów ;) oczywiście mój również do niej należy :)
UsuńImiona to tak bardzo indywidualna sprawa :) mi z męskich podobaja sie: Adam, Piotr, Marek. Podobaja mi sie, ale nie mam z nimi tak, ze od zawsze wiedzialam ze jak nede miala syna to bedzie nosił jedno z tych imion. Zupelnie inaczej w przypadku córki - od koedy pamietam wyobrażałam sobie, ze córce dam na inie Agata :)
OdpowiedzUsuńI kiedy okazalo sie ze urodzę córkę nawet nie zastanawialam sie nad innymi imionami. I nawet rozne dziwne komentarze nie zmieniły moejej decyzji: "Agata? Przeciez to ine brzmi jak jakis rozkaz", "Agata? Mialam w szkole kolezanke Agate, strasznie tępa" i najlepsze - "nie mozesz dac córce tak na imie bo moja córka ma tak na imie" (kolezanka, wcale nie jakas bliska, a jej Agata straszą od moejej o 6 lat).
A jak bede miala miec syna to poczekam do jego narodzin i moze sam mi sie przedstawi ;)
Pięknie napisane… "A jak bede miala miec syna to poczekam do jego narodzin i moze sam mi sie przedstawi ;)" - może właśnie tak trzeba!
UsuńJa mam Nataniela i Leona a Leon to od tyłu Noel ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :D Noel i Leon. Podoba mi się , tylko kto to wymówi ;))
UsuńNasze dzieci mają imiona, które są w rodzinie od dawna i mają swoją tradycję. I tak- Synek to Szymon, Córka -Zofia.
OdpowiedzUsuńA może Jeremiasza i Remigiusz?
UsuńGdybym była w ciąży ( mało prawdopodobne ) nazwałbym Synka Remigiusz, a Córeczkę Aniela ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAniela <3 Moja 3 miesięczna córeczka ma tak na imię :)
UsuńLeon pięknie, tez chcę Leona ;) a póki co córka Natalia, całą ciążę wymyślałam, Laura, Julia, Aurelka (oczywiście też się nasłuchałam ) a pod koniec mnie olśniło, że będę mamą Natalki <3
OdpowiedzUsuńMy mamy w domu Cezarego, Arkadiusza I Mikołaja. Teraz jestem w 9 m-cu ciąży i też będzie chłopiec, do dziś nie mogę się zdecydować na żadne imię. Chyba dopiero jak urodzę będę myślała jsk nazwać nową istotkę ��
OdpowiedzUsuńU nas jest mama Justyna tata Jacek córcia Jaśmina a w brzuchu mieszka sobie Jonasz/Joachim/Jeremiasz lub Julietta ;-)
OdpowiedzUsuńGustaw! Mój syneczek ma tak na imię ;) Komentarze krytykujące są straszne! Moja mama, wyobraź sobie, od kiedy Gucio żyje ani razu nie użyła jego imienia. Cały czas bezosobowo mówi... Jakież to przykre... :(
OdpowiedzUsuńPS: A może Wiktor - zwycięzca? ;)
Ja mam córkę Misię, ale od zawsze wiem, że jeśli będę miała synka, to będzie Florian <3 Następne w kolejce moich ulubionych męskich imion są Wit, Cyryl i Metody ;)
OdpowiedzUsuńJa mam córkę Misię, ale od zawsze wiem, że jeśli będę miała synka, to będzie Florian <3 Następne w kolejce moich ulubionych męskich imion są Wit, Cyryl i Metody ;)
OdpowiedzUsuńJa mam córkę Misię, ale od zawsze wiem, że jeśli będę miała synka, to będzie Florian <3 Następne w kolejce moich ulubionych męskich imion są Wit, Cyryl i Metody ;)
OdpowiedzUsuńJa mam Maksymiliana i tez słuchałam wywodów. .. juz przywykli :) teraz w brzuchu podobno córa (Łucja albo Matylda - "dlaczego nie Ola?" -ostatnio usłyszałam. .. budujące co? Ale odpowiadać mi się nie chciało ;) ). Myślałam że będzie syn i w głowie miałam Leona, Tymona lub Tobiasza. Mąż wolał Pawła i Błażeja. Kompromisowo miał być Marcel :) co do wspomnianych żeńskich imion na szczęście jesteśmy zgodni :) życzę powodzenia i głuchoty na komentarze loży szydercow i innych ciocio-sasiadek :D
OdpowiedzUsuńKacpry to urwisy - potwierdzam! (Czemu mi nikt nie powiedział wcześniej...? !) :P
OdpowiedzUsuńA Dorian lub coś w tym stylu ? :)
Ja mam Kacperka (wybrane jeszcze jak byłam nastolatką) a drugi to Jerzy. Moja mam zawsze mi powtarzała, żeby imienia nie dało sie jakoś głupio zdrobnić. Kacper nie pozostawia wiele do popisu. Natomiast Jerzy nadrabia. Brzmi dostojnie, może być Jurkiem jak będzie trochę większy. Teraz jest Jerzykiem, Jerzynkiem, Jerzorkiem, Jerzówką 😊 Juras, Juraszek. Do wyboru do koloru. Tylko wszyscy myślą, ze to po księciu George'u. A mój jest 7 mcy starszy 😐 ale olśniło mnie dość późno. Podobało mi się jeszcze imię Cyryl. Do Kacpra by pasowało. Powodzenia 😊
OdpowiedzUsuńLeon i Aleksander pasowaliby znakomicie!
OdpowiedzUsuńJa mam dziś wizytę u lekarza i jeśli moje przypuszczenia się potwierdzą to w moim brzuchu siedzi Aniela, może będzie coś widać, bo to 15 tydzień :) W domu mamy juz Hanię. Jeśli będzie chłopiec to mam dylemat ale chyba dam się mężowi namówić na Janka :)
OdpowiedzUsuńJa mam Ritę Liliannę i Różę Antoninę :) zgadzam się w całej rozciągłości z Tobą, co do wyboru imienia i opinii, często takich krzywdzących, przez czasami OBCYCH nam ludzi...ja zazwyczaj nie wtrącam swoich 3 gr, po prostu mogę powiedzieć jakie imię mi się podoba i tyle. jakbym miała chłopca, ponoć gdzies tam w gwiazdach jest mi pisany:), miałby n aimię Roch Franciszek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
wezowy-pamietnik.pl
Ja chciałam dać Leon, ale pies teściów tak sie nazywał...o zgrozo i jeszcze był ulubieńcem i po całym domu porozwieszane są jego zdjęcia. Okazuje się, że jednak chyba bedzie u nas dziewczynka, dla której nie mamy imienia. A dla chłopca były przygotowane Bruno, Benio (Beniamin) albo Henio (Henryk) :) Ostatnie wybrał starszy syn Filip:) Powodzenia
OdpowiedzUsuńmój syn, który okazał się być córką, miał mieć na imię Błażej, ale to było 8 lat temu. Teraz najbardziej podoba mi się Borys, Bruno i Leon! A jak urodziłam drugą córką, Klarę, to wszyscy (za wyjątkiem moich rodziców) byli mocno "zniesmaczeni" naszym wyborem. I też usłyszałam "Klara ... nie pasuje dla dziecka, mój kot tak się wabi!".
OdpowiedzUsuńA nasza świnka morska to ... Leon ;) i co z tego? :)
Moje typy na imię to Leon (imię mojego synia) , Eryk (to pomysł na imię dla drugiego syna wymyślony przez męża) , Aleksander.
OdpowiedzUsuńA dziewczynki Maja, Laura, Klara :-)
U nas w domku Zuza i Leon, najpiękniejsze imiona świata ;)
OdpowiedzUsuńU mnie 19 tydzień się kończy i lekarka nada nie znalazła siusiaka, więc mój synek chyba faktycznie przepowiedział sobie siostrę, ale póki co również podchodzę sceptycznie ;) A co do imion to starszy syn ma również Maks na imię, a nad wyborem dla pociechy w brzuchy rozmyślam podobnie jak Ty. I tak chłopak to chyba będzie Marcel a dla dziewczynki zawsze miałam ogromny problem ale teraz moje typy to Alicja albo Anna. Zobaczymy co będzie :D
OdpowiedzUsuńNasz syna miał być Stasiem :) Ostatecznie mamy Hanię i Martę. I tak jak przy Hani to był drugi tym obok Stasia właśnie to Marta przyszła i dopiero została Martą. To było oczywiste. Popatrzyliśmy na nią i wiedzieliśmy, że to Marta :) Może u Was będzie tak samo :)
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, życzę by druga połowa ciąży przebiegła równie szczęśliwie co ta pierwsza bo zdrowe dzieci są najważniejsze, imiona to sprawa drugorzędna mimo wszystko
Borys, Marcel, Mateusz,Bruno
OdpowiedzUsuńHej, u nas z marzenia o drugim chłopcu który miał być Karolem jest Alicja :). W przeciwieństwie do żeńskich imion męskich więcej mi się podoba; Jeremi, Mateusz, Aleksander (drugie imię pierworodnego naszego). Powodzenia i wszystkiego dobrego po pięciokroć szczęśliwa Kobieto :). Ewa
OdpowiedzUsuńNasz synek też miał być Felkiem ale urodziła się córeczka - Jagódka :)
OdpowiedzUsuńJa jak bym miała chłopca to rozważałam też Jędrek, Jeremi, Igor, Teodor,
ale ostatnio podoba nam się Aleksy, mąż ma na imię Aleksander i mówimy na niego Alek, młody też byłby Alek junior ale jednak Aleksy to inne imię i o to chodzi, piękne, polskie dumne imię :)
pozdrawiam!!
A może zamiast Leona Leopold? Z Gustawem byłby idealny zestaw! A tak w ogóle piękny komplet imion w Waszej rodzinie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie Maciej i Bartłomiej, w skrócie Bolek i Lolek ;)
OdpowiedzUsuńNam urodził się 8 tyg. temu synek i nazwaliśmy go Mieszko.;) podobało mi się tez Karol i Teodor a dla dziewczynki Telimena;)
OdpowiedzUsuńNam urodził się 8 tyg. temu synek i nazwaliśmy go Mieszko.;) podobało mi się tez Karol i Teodor a dla dziewczynki Telimena;)
OdpowiedzUsuńJulian, Milan...
OdpowiedzUsuńJa jestem w 18 tc, jeszcze nie wiem co będzie :) W domu mam córkę, więc troszkę mi obojętne czy chłopiec czy dziewczynka, ale dla dziewczynki mam już prawie wybrane imię, a dla chłopca nic- niby jakaś lista jest, ale żadne konkretnie mi się nie podoba, a jeszcze chciałabym by pasowało do nazwiska i było trochę międzynarodowe.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Beniamin, Emil, Hubert, Kamil, Leon, Marcel, Olaf i Liam :)
Osttanio o imionach pisałam własnie: http://www.nietylkorozowo.pl/2015/07/jakie-imie-dla-maluszka.html
Leo i Bruno
OdpowiedzUsuńJa mam Karola i Leonarda (6 i 3), tez trudno wymówić przedstawiając ich :D Leo i Bruno pięknie !!
OdpowiedzUsuńja bardzo chcialam zeby imiona moich synow do siebie pasowaly (ale rowniez do nazwiska) mam zatem- Nikosia i Leosia:)
OdpowiedzUsuńNic się nie martw ja jestem w 32 tc i nadal nie zdecydowaliśmy się na żadne imię tak na 100% ;).
OdpowiedzUsuńTakie rady rozbrajają..... nam się podoba Jakub ( Kubuś), Franciszek(Franek), Antonii (Antoś). Najbardziej nam pasuje Kubuś. Już pierwszy syn miał sie tak nazywać :) i tu super komentarze, jak np ten od "dobrej koleżanki": "a nie przeraża Cię, zę tyle teraz Kubusiów wszędzie. w klasie będzie ich z dziesięciu....". No i niech będzie nawet 32!!!! Jak mi tak najbardziej do niego pasuje, to co mam zmienić, bo ktoś na drugim końcu osiedla tak już nazwał syna? !?!?!?! wrrrrrr
Moje typy dla Waszej cudnej rodzinki to Leonard i Konstanty :-) Leoś i Kostek
OdpowiedzUsuńW domu mam Leona. Gdy płeć drugiego dziecka była jeszcze nieznana z męskich imion rozważaliśmy Konstantego (big love), Fryderyka (Frycek - uwielbiam) i Ignasia (kompromis). Ale jest śliczna Klara. Następny będzie Kostek, nie daruję!!!
Buziaki, Milena.
Gustaw i...Maurycy, Miron, Cyryl, Tadeusz, Zygmunt, Szczepan, Zbigniew, Olgierd, Edward
OdpowiedzUsuńPati! Mój synek to Narcyz. na pewno jest jedyny w przedszkolu, gminie i chyba w powiecie. Lubi swoje imię i w przedszkolu mu nigdy nie dokuczali. Początkowo rodzina i znajomi byli zdziwieni, ale szybko przywykli. Młodsza siostra- Wikunia woła na niego Cyzek, a rodzinka i znajomi Narcyzek i jest OK- kuzynka Edyta
OdpowiedzUsuńU nas miał być Leon, a jest Gustaw, zdecydowaliśmy się 2 tygodnie przed porodem i nie żałujemy. Miałabym problem z propozycją, bo dla mnie Feliks (bardzo piękny) zupełnie nie pasuje do pozostałych imion - Waszych i starszych synków - wszystkie ładne, ale dla mnie z innej bajki, bardziej nowoczesne, a Feliks taki retro. Gustaw pasuje mi do Feliksa, ale nie do Filipa czy Maksa. Moja koleżanka, mama Feliksa, spodziewa się teraz Konstantego - Felek i Kostek brzmią dla mnie super.
OdpowiedzUsuńA gdyby mnie się trafiły bliźniaki płci męskiej, dostałyby odjechany zestaw Tytus i Kosma :)
Bruno i Leon. Chociaż Gustaw też piękne. :)
OdpowiedzUsuńJestem za :D
UsuńPozdrawiam, Ewelina
Taaak, znam temat imion nie od dziś ;) Z Bianką, Klarą i Edmundem nasłuchałam się, że hej ! ;) Gustaw jest super! Mi podoba się jeszcze Zygmunt, Stefan i Lucjan :) Chociaż jakiś czas temu widziałam chłopca o imieniu Kaspian i też mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńMoje typy to Piort i Paweł (mam synka Pawełka) a do imienia Paweł pasuje Piort - Pawełek i Piotruś (Paweł i Piotr) brzmią fajnie :) powodzenia w wyborze ;)
OdpowiedzUsuńKornel i Marcel?
OdpowiedzUsuńKornel i Marcel?
OdpowiedzUsuńKornel i Marcel?
OdpowiedzUsuńOj my też mieliśmy niezły armagedon z wybraniem imienia, co by nie było skojarzeń, głupich min itp. ale oczywiście nie da się przypodobać każdemu. Przede wszystkim maiło pasować do nas, do naszej natury. Ja nie lubię zbyt "zwykłych" imion, chociaż te totalnie przekombinowane nie są dla mnie. Nasz synek ma na imię Anatol. Dużo osób kręci nosem, bo im się kojarzy nie tak, ale też są pozytywne reakcje. A wołamy na niego Tolek, Tolo, a czasem również Tolesław :) Koleżanka ma synka Dionizego (Dyzio, Dyziak). Podoba mi się również Bruno :) Leon i Gustaw to chyba trafny wybór, wydaje mi się, że pasuje do Was, ale mimo wszystko musicie to czuć w 100% oboje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Ewelina
A dla uśmiechu jeszcze napiszę (bo czytam komentarze i mnie naszło):
OdpowiedzUsuńPonieważ mamy Anatola to tak sobie mówimy, ze jak kiedyś trafi nam się córa to będzie Inka - ostatnio powiedziałam o tym koleżance a ona "gdzie wy wybieracie te imiona? w spożywczym? " Rozbroiła mnie :D
A jeżeli byłby drugi chłopiec to będzie Bolesław. I byliby Tolo i Bolo :D (chociaż jak przyjdzie co do czego to nie wiem czy faktycznie bym nadała takie imię ... )
Ewelina
ja mam bliznieta Tymona i Leona :)
OdpowiedzUsuńJa mam syna Jędrzeja i córkę Ingę :)
OdpowiedzUsuńJa mam dwójkę dzieci i za każdym razem wybieraliśmy imię dopiero po porodzie.
OdpowiedzUsuńChcieliśmy dobrać je do dziecka już po tej stronie brzucha.
Mąż wybierał imię dla syna: Alan, a szwagier (dłuuuga historia) wstrzelił się z imieniem dla córki: Oliwka.
A z męskich imion podoba mi się Tymek; całkiem fajne są Emil, Kamil, Igor. Kiedyś spotkałam rodzinę z chłopcem o imieniu Kosma.
Ignaś i Henio :-D? Jest dużo ładnych imion:
OdpowiedzUsuńAdaś, Arek, Szymek, Marcel, Teodor, Brunon.
Oj te Felki:) Sama mam jednego:) i czytając o twoim jakbym widziała swojego Felutka:)
OdpowiedzUsuńLeoś i Teoś to fajna para:) A może Stefek ,mnie kusił Rysiek a do córki Jadzia ale ostatecznie mam Kaline i Feliksa
Ludwik i Fryderyk :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie typy :))
OdpowiedzUsuńNatan i Alan :)
OdpowiedzUsuńJa mam Podopiecznego Tymoteusza. Swoich dzieci nie mam, ale bardzo podoba mi się Bruno i Jonasz dla chłopca. A dla Was proponowałabym również Bruno i np. Gucio? W klubie malucha mieliśmy jednego Leona (Leoś) i Leonarda (Leo wołaliśmy :) ). A tak serio, to myślę, że jakaś lista imion może być w domu, domownicy się wypowiedzą a może i bobaski w brzuszku jakoś zareagują na wymieniane imiona i dają znać Mamie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Ja mam Tymona i Michała, a u koleżanki Leoś i Teoś - Leon i Teodor
OdpowiedzUsuńHeniek i Maniek!
OdpowiedzUsuń