Prognozy na tegoroczną majówkę dla Trójmiasta były bardzo nieprzychylne. Miało padać, miało być zimno... Nie snuliśmy zatem żadnych konkretnych planów! Marta z rodzinką przecież "załapała" się na te "zimne" atrakcje i , szczerze mówiąc, nie chciałam iść w jej ślady :)) Aż tu znienacka przyszła wiosna - pachnąca, ćwierkająca, słoneczna i bardzo, bardzo przyjemna.. Każdy następny dzień był lepszy od poprzedniego, a my musieliśmy naprędce planować czas naszych dzieci - poza domem, bo kto w taką pogodę wysiedziałby w domu.. Byliśmy więc nad jeziorkiem z przyjaciółmi, w naszym "boskim" towarzystwie :)), byliśmy na majowym festynie, na koncercie, nad morzem i na cudownej łące nieopodal, gdzie zupełnie osłonięci od wiatru mogliśmy się nawet rozebrać do kostiumów kąpielowych :D i opalać się w pełnym słońcu! BOSKO!
Nie ma co więcej pisać, ale naprawdę wreszcie mogliśmy nacieszyć się długo oczekiwaną wiosną :) Nie wszędzie zabierałam aparat, ale poniżej parę zdjęć z naszych majowych wojaży. W końcu, prowadząc bloga, nie mogłabym nie wrzucić tutaj parę wspomnień majowego weekendu :D
Obowiązkowa fotka z kiełbasą ;))) W końcu Majówka bywa nazywana Świętem Grilla - ja tam co roku na grilla czekam z utęsknieniem :D
I odwieczne konflikty, tym razem o rower :D Cokolwiek i tak za dużego i dla Felka, i dla Kubusia... I widzicie brak trawy!? Tośmy sobie łączkę znaleźli :DDD Dzieci umorusane wróciły totalnie :DDD Ale w końcu brudne i szczęśliwe!
A tu o piłkę ;)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAK3tFtWhyGlGtDBTmr_AuhLUproqaj7JVzjWPMtYbUeg3HzFNt58ONRWpWBGS4gldxDZysUVFklIZ3OuDnV-inkhAIep8ZskqKe7HYJ068mkTSwbSIGgYG27EUN_htyx4Ch5VrGxMuq8/s640/_1016171.jpg)
A już niedługo będzie więcej boskich dzieci :)))
I Marty błogie lenistwo...
Brak zabawek i gotowych atrakcji wymaga od wyobrażni wiele więcej. Ile radości może dawać posypywanie piachem kręcącego się koła od roweru... :)
I drugi boski tatuś :)) Z nieodłącznym dziecięcym atrybutem - chrupkami kukurydzianymi ;)
Samoloty!
Podczas majówki odbyło się jedno bardzo ważne w dziejach naszej rodziny wydarzenie. STRACILIŚMY PIERWSZEGO ZĄBKA!!!
I co w trawie tej piszczy - sprawdzał Felek:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf9dhRmqiR9dQ8Q3OwYjyLFR2wQb1LnCFHjLuHtydJNMd68auHZGBZFZY6ArciwhXLLirRMkBm9-zmv_xUMTD-3LA7ZyOAdcPY6ERbS9R7KAnV9T6Zk11rNX7I1cZrADl__Tce4U78ycA/s640/_1016487.jpg)
Podpatrzone u pieska ogryzanie kości :D
No, cudownie było... :D A dzisiaj do pracy. Już wieczorkiem fotki nowych uszytków :) Zapraszamy!
~PaT
Super, super i jeszcze raz super zdjęcia i fajnie, że pogoda dopisała:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńAle Wam było bosko !!!!!
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :D
Buziaki dla Wszystkich :****
Było , było.. ale się nie skończyło!!! Całe lato przed nami - za to kocham wiosnę!
Usuńbosko. :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń