tag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post3088384599352667995..comments2023-07-20T10:16:36.809+02:00Comments on Boginie przy maszynie: Co z tym karmieniem?BOGINIE PRZY MASZYNIEhttp://www.blogger.com/profile/12146410028832170470noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-83217824145444837992016-02-10T11:38:44.344+01:002016-02-10T11:38:44.344+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12026896537310497582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-150153619781275402016-02-10T11:38:30.233+01:002016-02-10T11:38:30.233+01:00:) słusznie mówisz, że najpierw wszyscy krzyczą ka...:) słusznie mówisz, że najpierw wszyscy krzyczą karm piersią, a później jak chcesz to robić to patrzą na Ciebie jak na wariatkę i z obrzydzeniem. Nie mówię o wywalaniu cycka na wierzch, na widok publiczny-bo to i mnie obrzydza, ale o subtelnym karmieniu dziecka.<br />Jestem mamą dwóch chłopaków, 8 lat i 7,5 miesięcy, starszego karmiłam mieszanie do 3 miesięcy, później niestety zachorowałam, dostałam bardzo wysokiej gorączki i straciłam pokarm. Mały od urodzenia był alergikiem, z AZS można żyć, nic nie pomagało, wychodząc ze szpitala był cały wysypany, odstawiałam pokolei różne produkty, frustracja narastała, że to moja wina.Po przejściu na mm i dalej trwającą alergią wiedziałam, że to nie moja wina. On taki jest. Lata leczenia, cały marsz alergiczny, astma oskrzelowa, i różne inne rzeczy nauczyły mnie spokoju. <br />Teraz przed urodzeniem nastawiałam się, że znów będzie mały alergik, 1% szans miał na to, że nie będzie, że będę karmić mm bo sama przyjmuję leki antyalergiczne, a wtedy nie mogę karmić. Powiedziałam sobie będzie co ma być.<br />Moje zdziwienia kiedy od razu mogłam karmić, kiedy mały umiał od razy pić z piersi, kiedy zero wysypek.<br />Dziś ma prawie 8 miesięcy przechodzimy na mm bo chcę wrócić do pracy.<br />Ale jestem dumna z każdego dnia i uważam, że każda z nas ma prawo do decydowania jak chce karmić i nikt nie może jej oceniać, bo nie zna powodów!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12026896537310497582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-68885219391395546222015-10-06T11:00:53.265+02:002015-10-06T11:00:53.265+02:00Dziękuję ! :)Dziękuję ! :)Jagódka85https://www.blogger.com/profile/11434617289442366717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-64442733797383194942015-10-01T15:21:17.772+02:002015-10-01T15:21:17.772+02:00O karmieniu pod centrum handlowym coś wiem, hahaha...O karmieniu pod centrum handlowym coś wiem, hahaha ;-) PIęknie, że dałaś radę z trzecim naturalnie, a dobrze wiem, że łatwo nie miałaś, tym bardziej brawo ;-))) Dla mnie jesteś prawdziwą bohaterką!!BOGINIE PRZY MASZYNIEhttps://www.blogger.com/profile/12146410028832170470noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-53114546077377809482015-09-29T18:57:58.040+02:002015-09-29T18:57:58.040+02:00Świetnie poruszyłaś ten (drażliwy dla wielu) temat...Świetnie poruszyłaś ten (drażliwy dla wielu) temat :) Ja karmiłam piersią całą trójkę. Wydawało mi się to naturalne, nie zastanawiałam się nawet nad butelką i cieszę sie, ze tak mi się udało,bo z trzecim dzieckiem było trochę kłopotów-ze względu na naderwany mięsień w szyi mleka z piersi pić nie chciał i trochę musiałam o to powalczyć. Karmiłam zazwyczaj 10-11 m-cy. Uważam, że karmienie piersią jest najwygodniejsze, zwłaszcza w nocy ;) Nie osądzam natomiast mam karmiących mlekiem modyfikowanym i nigdy tego nie robiłam. Myślę, ze to ich sprawa. Co do "karmienia publicznego"-z niechęcią potraktowano mnie raz, kiedy to byłam zmuszona nakarmić dziecko na ławce przed centrum handlowym ( a konkretnie przed Klifem :D), słaba miejscówka, ale czekałam tam na męża, który utknął w korku, a mały był bardzo głodny po nadmorskim spacerze, więc cóż począć ;)<br />P.S. PRZEŚLICZNE zdjęcia :) :*Jagódka85https://www.blogger.com/profile/11434617289442366717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-21812209780089955342015-09-29T15:40:08.148+02:002015-09-29T15:40:08.148+02:00Dobrze ze zrobiłaś po swojemu :-)Dobrze ze zrobiłaś po swojemu :-)BOGINIE PRZY MASZYNIEhttps://www.blogger.com/profile/12146410028832170470noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-91877226479580409412015-09-29T13:45:53.576+02:002015-09-29T13:45:53.576+02:00Ja karmiłam dwójkę dzieci mlekiem modyfikowanym. Z...Ja karmiłam dwójkę dzieci mlekiem modyfikowanym. Za pierwszym razem nie miałam w ogóle pokarmu. Z synkiem byłam 7 dni w szpitalu, wiec padłby z głodu, tym bardziej, że urodził sie w 37 tygodniu i był drobniutki.Więc postawiłam na Bebilon i odetchnęłam. Z córką może miałabym pokarm, ale jakoś świadomie zrezygnowałam z karmienia piesia i znów postawiłam an Bebilon. Poza tym trudno byłoby mi dwoje karmić równocześnie, Bo synek miała 21 miesięcy jak urodziła mu się siostra. Nigdy nie zmuszałam nikogo do wyboru formy karmienia. Niech karmią jak chcą byleby obie strony były szczęśliwe. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-62130711181659724282015-09-29T09:49:58.256+02:002015-09-29T09:49:58.256+02:00Dokładnie, u mnie za każdym razem na początku był ...Dokładnie, u mnie za każdym razem na początku był koszmar. Nawał, ból, gorączka. Wizyty położnej za każdym razem. I dużo zwątpienia. Dopiero potem wszystko się normowało.BOGINIE PRZY MASZYNIEhttps://www.blogger.com/profile/12146410028832170470noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-22379609638525795282015-09-29T09:30:25.281+02:002015-09-29T09:30:25.281+02:00no i super, też tak uważam. Poza tym wszystkim czu...no i super, też tak uważam. Poza tym wszystkim czułam jakiś taki żal do społeczeństwa i trochę do innych mam, bo tylko słyszy się o tym jakie to karmienie piersią jest wspaniałe, że wydawało by się przystawić dziecko i cud miód, miłość sama płynie. Mało mówi się o tym jakie to dla niektórych może być trudne, jaki to ból, piersi jak dwa wielkie rozgrzane do czerwoności kamienie, może nie chcą straszyć? sama nie wiem, Pewnie to upierdliwe, ale ja po własnych doświadczeniach staram się jakoś delikatnie przekazać, że początek nie jest taki różowy, żeby nie było takiego rozczarowania jak u mnie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-11101898813064669632015-09-29T09:06:25.039+02:002015-09-29T09:06:25.039+02:00A bo ja na własnym podwórku się skupiam. Wychodzę ...A bo ja na własnym podwórku się skupiam. Wychodzę z założenia, że skoro sama wybieram najbardziej słuszne rozwiązania dla swoich dzieci, inne mamy robią tak samo. AmenBOGINIE PRZY MASZYNIEhttps://www.blogger.com/profile/12146410028832170470noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7566762025580387512.post-90546794666190029962015-09-29T07:56:45.822+02:002015-09-29T07:56:45.822+02:00Ja urodzilam przez cc i nawał pokarmowy miałam w d...Ja urodzilam przez cc i nawał pokarmowy miałam w domu i chociaż byłam pewna, że będę karmić piersią tak ogromny ból piersi sprawił że się poddałam...przy każdym karmieniu płakałam z bólu a kiedy tylko nie karmiłam siedziałam pod gorącym prysznicem i masowałam żeby jakos sobie ulżyć w cierpieniu, w końcu po tygodniu się poddałam bo nic tylko wyłam zamiast cieszyć się pierwszymi chwilami z córką i kiedy przestałam karmić w końcu przyszła radość, walczyłam ze sobą baaardzo przez ten tydzień żeby jej nie odstawiać bo co ze mnie za matka...ale się nie dało. Oczywiście byłam krytykowana "delikatnie" uswiadamiana jaką to krzywdę wyrządziłam dziecku...ale uważam że postąpiłam dobrze bo przecież szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko a i z karmieniem w nocy mogl tez wyręczyć mnie mąż ;) Ja nikogo nie krytykuję ani za sposób porodu ani sposób karmienia i uważam że jesteś super i w ogóle chyba jakimś zagrożonym wyginięciem osobnikiem, że mimo iż wykarmiłaś trójkę nie krytykujesz innych mam :)Anonymousnoreply@blogger.com